piątek, 13 grudnia 2013


Jeżeli nie słyszeliście jeszcze o Dennisie Hope, który wykorzystując lukę w Traktacie o Przestrzeni Kosmicznej ogłosił siebie samozwańczym właścicielem księżyca - prawdopodobnie przetrzecie oczy ze zdumienia. 

flaga Rządu Galaktycznego

W roku 1980 po rozwodzie z żoną, nie mając żadnych oszczędności ten przedsiębiorczy Amerykanin wyjrzał przez okno i zobaczył sporą działkę do zagospodarowania. Znajdowała się nad jego głową i była oddalona od niego o jakieś 384,4 tys. km. Oczywiście nie stanowiło to żadnej przeszkody. Poszedł do biblioteki i sprawdził jak się sprawy mają - okazało się, że: "żaden naród nie może przywłaszczyć sobie żadnego ciała niebieskiego", więc w konsekwencji, tak jak przypuszczał nie ma on swojego właściciela. 

Dennis wystosował do Organizacji Narodów Zjednoczonych grzeczne pismo, w którym wyjaśnił, że wchodzi w posiadanie księżyca, oraz pozostałych planet z ich księżycami. Poprosił również o przedstawienie ewentualnych zastrzeżeń i uwag natury prawnej - a że takich nie otrzymał podzielił swoją własność na działki i zaczął je sprzedawać. Zakupu dokonali m.in. Tom Cruise, George Bush, John Travolta, Nicole Kidman, sieć hoteli Hilton, oraz tysiące innych klientów - od 1995 roku handel stanowi dla niego jedyne źródło utrzymania. 

Dennis Hope, właściciel Księżyca

Na dzień dzisiejszy zarobił już na tym ponad 10 milionów dolarów, oraz powołał Rząd Galaktyczny, który ustanowił własną konstytucję. Razem ze swoimi specjalistami zajmuje się projektem statku antygrawitacyjnego, który miałby pokonać odległość między ziemią a księżycem w ciągu 30 minut. Plan jest ambitny, bowiem do 2020 roku ma się rozpocząć budowa pierwszego księżycowego miasta. 

Wszystkich zainteresowanych nabyciem działki księżycowej odsyłam na stronę: www.moonshop.com. ;)

To chyba najciekawszy model biznesowy o jakim kiedykolwiek słyszałam. :) 


0 komentarze:

Prześlij komentarz